Bartosz Kurek wyjaśnia, o co chodziło z jego koszulką. Zwraca uwagę na ważny problem
Bartosz Kurek po finałowym meczu Ligi Narodów wypowiedział się na temat nietypowej koszulki, którą założył na spotkanie z Brazylią (1:3). Na podobny ruch zdecydował się Wallace de Souza. Polski siatkarz twierdzi, że ma to związek z akcją, którą sam popiera.
Wielu kibiców było zdziwionych, gdy w trakcie pierwszego seta meczu finałowego Ligi Narodów, w którym Brazylia pokonała 3:1 Polskę, na kilkanaście akcji Bartosz Kurek i Wallace de Souza założyli specjalne kolorowe koszulki z nazwiskami rosyjskich siatkarek. Na koszulce Brazylijczyka widniało nazwisko Natalii Gonczarowej na koszulce Kurka Iriny Korolewej. Akcję nazwano „Equal Jersey” a jej celem było zwrócenie uwagi na problem nierówności w sporcie. „Zasady w sporcie są często takie same dla wszystkich graczy, nadal jednak istnieje ogromna dysproporcja między płciami w sporcie, którą należy zakwestionować. siatkówka ma na celu promowanie równych szans w całym sporcie” – wyjaśniono.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Po powrocie reprezentacji Polski do kraju spytaliśmy Kurka, co myśli o tej akcji. – Nie trzeba było mnie namawiać na tę akcję. - To fajna promocja równości płci. Chętnie wziąłem w tym udział - mówi Onetowi Kurek, który do spółki z Wallace’em został wybrany na MVP turnieju finałowego Ligi Narodów. - Choć akurat siatkówka może pochwalić się tym, jako jedna z nielicznych dyscyplin, że kobiety i mężczyźni zarabiają podobne pieniądze - dodaje.
I jest w tym sporo racji, bo kontrakty czołowych siatkarek świata wcale nie odbiegają poziomem od zarobków najlepszych siatkarzy. Pod tym względem siatkówka nie ma się czego wstydzić.
- Zobacz także: Były piłkarz Michał Ż. usłyszał wyrok. Został skazany za spowodowanie wypadku samochodowego po alkoholu