Prezydent Andrzej Duda wysłał do TK ustawę, która – zdaniem PiS-u – miała pozwolić na ujawnienie majątków współmałżonków, a nawet dzieci polityków. Na razie nie dowiemy się więc, co posiada żona premiera.
Prezydent Andrzej Duda postanowił poddać ustawę o jawności majątku rodzin najważniejszych polityków kontroli prewencyjnej. Prezydent zdecydowanie zgadza się z celami, dla jakich ustawę napisano, ale nie zgadza się z tym jak ją napisano – czytamy w komunikacie kancelarii.
„Kwestie dotyczące majątku dorosłych dzieci [...] osoby składającej oświadczenie oraz dzieci jej małżonka, chronione są konstytucyjnym prawem do prywatności oraz autonomii informacyjnej” – argumentuje kancelaria. Dlatego, jej zdaniem, nie można wymagać od osób objętych obowiązkiem złożenia oświadczenia, by ujawniały informacje o majątku swoich dzieci.
Ujawnienie majątku rodzin polityków. PiS dał pretekst prezydentowi?
Dla polityków opozycji sprawa jest oczywista – chodzi o to, żeby jak najpóźniej pokazać majątki rodzin polityków PiS. Trzeba pamiętać, że ustawa została napisana szybko po tym jak pojawiły się publiczne żądania aby żona premiera Mateusza Morawieckiego pokazała swój majątek.
– Jest dokładnie tak jak zaplanowało Prawo i Sprawiedliwość – nie ma tej ustawy. Ona była źle skonstruowana, ale opozycja zwracała na to uwagę w czasie prac w Sejmie. Można było tę ustawę poprawić. Ona jest potrzebna, bo nie może być tak, że politycy ukrywają swoje majątki przed opinią publiczną. Od początku wiedzieliśmy, że skoro wprowadza się do niej błędy, które mają dać prezydentowi pretekst aby odesłać ustawę do Trybunału, to jej po prostu nie będzie – mówi wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska
PiS tłumaczy, że absolutnie nie ma żadnych złych intencji. Ustawa musi zostać poprawiona, żeby potem nie było niedomówień. Tego, że przecie i opozycja i sejmowi prawnicy zwracali uwagę na błędy w nowych przepisach politycy PiS już komentować nie chcą.
– Prezydent chce być strażnikiem prawa. Uznał, że lepiej aby tak ważna i oczekiwana społecznie ustawa nie miała żadnej otoczki wątpliwości formalno-prawnych. Lepiej może chwilę poczekać, żeby potem nie było awantur. Obiecaliśmy tę ustawę i ona będzie – zapewnia Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
Co ma żona Morawieckiego?
Przypomnijmy. Jawność majątków rodzin polityków PiS obiecał, kiedy „Gazeta Wyborcza” ujawniła sprawę działki pod Wrocławiem, którą na początku lat 90-tych kupił późniejszy premier. Jak się okazało premier nie może nic o działce powiedzieć, bo to działka jego żony. A przepisów regulujących ujawnianie takiego majątku brakuje – tłumaczył. Problem z tym wyjaśnieniem jest taki, że do ujawnienia majątku żadne przepisy nie są potrzebne. Każdy może przecież wystąpić na konferencji prasowej i powiedzieć „posiadam to i to”.
Co dalej z ustawą? Trybunał Konstytucyjny co prawda ma się wnioskami prezydenta zajmować w pierwszej kolejności, ale jego praca w ostatnich latach raczej nie przekonuje, że orzeczenie poznamy szybko.